Pod redakcją Małgorzaty Nocuń
Przekład z niemieckiego Alicja Rosenau, przekład z rosyjskiego Agnieszka Sowińska.
Z czym dzisiaj kojarzy się Białoruś? Niektórym z mityczną krainą nad Niemnem i kresowymi dworkami, wielu z Adamem Mickiewiczem i Świtezianką, ale większości zapewne z Aleksandrem Łukaszenką, którego nazwisko przy każdej wzmiance o Białorusi odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Zdaje się, że na geopolitycznych zakrętach straciliśmy z oczu Białorusinów i ich codzienne życie, czasem zwykłe, niekiedy wyjątkowe, jak to bywa - pełne marzeń i rozczarowań.
W tym zbiorze reportaży polityka jest ważna, ale nie najważniejsza. Na pierwszym planie pojawiają się ludzie. Czasem charyzmatyczni, pełni pasji i wiary w idee, a czasem zrezygnowani i pogodzeni z reżimem.
Rozmawiają z nimi polscy, niemieccy i białoruscy reporterzy. Z tych opowieści wyłania się obraz kraju, który bywa niepokojący, czasem szokuje, ale bez wątpienia porusza i nie pozostawia obojętnym.
Autorki i autorzy: Katarzyna Brejwo, Rafał Grzenia, Julia Jürgens, Eva-Lena Lörzer, Jędrzej Morawiecki, Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz, Aneta Prymaka-Oniszk, Kaja Puto, Alona Szabunia, Ziemowit Szczerek, Agnieszka Wójcińska.
Projekt przygotowało Stowarzyszenie Reporterów "Rekolektyw".
Wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Herausgegeben mit finanzieller Unterstützung der Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit.
"Grupa dziennikarzy portretuje ostatni w Europie reżim, w którym o demokracji można zapomnieć. Są oni obdarzeni przywilejem późnego urodzenia, a więc pozbawieni osobistych doświadczeń z dyktatorami. Ale za to mają oczy szeroko otwarte, co jest cechą dociekliwych reporterów. Wynajdują absurdy i paradoksy, dysydentów, antysystemowych awanturników, lecz również ludzi szczęśliwych, gdyż dyktatura to często czyste ulice i poczucie bezpieczeństwa. Pod jednym warunkiem - trzeba wyrzec się własnego zdania i zapomnieć o wolności. Dzięki ich talentowi i zmysłowi obserwacji otrzymaliśmy wnikliwą i ciekawą książkę o świecie, w którym raczej nie chcielibyśmy żyć." Paweł Smoleński