Umiłowanie przeszłości z jej legendarnymi akcentami, duchowa aura zakątka w widłach rzek Warty i Cybiny skłoniły mnie do przygotowania tej publikacji w o wiele szerszej prezentacji, niż to czyniłem w albumach o Poznaniu. Każda epoka wnosiła swą cząstkę do obrazu architektonicznego i duchowego Ostrowa Tumskiego. Dominującym akcentem
minionych stuleci pozostaje jednak katedra.
Zastanowić się wypada, jakie czynniki wpłynęły na to, że świątynia przetrwała nie tylko zmienne koleje losu, ale dziś należy do najprężniejszych ośrodków duchowych tego regionu - Wielkopolski. Zacznę od srebrnopiórego orła, jego postać stała się znakiem plemion, które utworzyły państwo polskie na rozległych, lesistych równinach w dorzeczach Wisły i Odry. Stara legenda, przekazywana z pokolenia na pokolenie o najstarszym przodku polskim Lechu tu też ma miejsce.
Kiedy w 1295 roku książę wielkopolski Przemysł II, dokonując kolejnej próby zjednoczenia ziem polskich, przywdział koronę królewską, kazał na swej majestatycznej pieczęci umieścić orła w koronie i napis głoszący, że "Zwrócił sam Najwyższy zwycięskie znaki Polakom". To był prolog do tego, czego świadkami były kolejne pokolenia, tworzenia się państwa Polan i Rzeczypospolitej. Pracując nad albumem, obcowałem z epokami powstawania kolejnych dzieł sztuki sakralnej, którymi uposażano świątynię, były niszczone, ale i odtwarzane od nowa wielokroć. Wszystko co zostawiamy po sobie, staje się źródłem historycznym, które zawiera informacje o przeszłości. Moja prezentacja poświęcona jest tym akcentom z historii katedry, które godne są wyróżnienia i stałego miejsca w naszej pamięci.
Spacerując po Ostrowie Tumskim, myślałem, ile jeszcze tajemnic kryje ta uświęcona ziemia.
Zwiedzając katedrę, odnosimy wrażenie, że historia która zaczęła się tu setki lat temu, trwa do
dziś. Była ona świadkiem najważniejszych wydarzeń w dziejach naszego kraju. Mieszko I przygotował na przyjazd czeskiej księżniczki Dąbrówki nie tylko pałac, ale i kaplicę. Była to pierwsza świątynia na ziemiach polskich. Zbudowano też potężne baptysterium z misami chrzcielnymi dla ludu. W świątyni znajduje się wiele cennych dzieł sztuki, część z nich trafiła tu po 1945 roku, obfitość możemy zobaczyć w Muzeum Archidiecezjalnym - dawnej Akademii Lubrańskiego. Kościół katedralny był miejscem wielu wydarzeń historycznych. Do takich należały m.in. pogrzeby średniowiecznych królów i książąt. Świątynia jest najstarszą nekropolią władców z dynastii piastowskiej.
Prezentowany album to właśnie wynik spotkania z tymi, którzy na przestrzeni ponad tysiąca lat tworzyli to miejsce. Uważam, że nawet pośredni sposób obcowania ze sztuką sakralną przez oglądanie fotografii, przeczytanie paru zdań o architekturze, o rzeźbie i malarstwie, drewnie uszlachetnionym ręką artysty - w jakiś sposób wzbogaca naszą wiedzę historyczną i dostarcza niezapomnianych wrażeń.
Informacje o przedstawionych zabytkach mają formę zwięzłych not, obejmujących istotne dane każdego obiektu. Wszystkich, którzy uczestniczyli w tworzeniu tego albumu, będę wspominał z wielką sympatią. Szczególne podziękowania przekazuję Arcybiskupowi Metropolicie Stanisławowi Gądeckiemu, księdzu proboszczowi Ireneuszowi Szwarcowi, ks. Marianowi Lewandowskiemu, ks. Michałowi Maciołce, bratu Józefowi Przybyszowi za okazanie dobrej woli i pomocy przy gromadzeniu materiałów fotograficznych i merytorycznych.
Mam nadzieję, że ten album stanie się naszą wspólną radością.
Konrad Kazimierz Czapliński