Przejmująca opowieść o tym, że aby zacząć naprawdę żyć, czasem potrzebujemy potężnego huraganu, który zburzy nasze pozornie idealne życie.
Witek, syn i wnuk znanych wrocławskich adwokatów, od dłuższego czasu czuje, że świetlana przyszłość, którą ze szczegółami zaplanowała dla niego rodzina, w jego oczach wcale nie rysuje się w jasnych barwach. Uwikłany w sieć zależności i wpływów ojca oraz dziadka, od lat posłusznie próbuje znaleźć w niej miejsce dla siebie. Dopiero dzwonek do drzwi w pewien lutowy wieczór zmusza go do szybkiego wyplątania się z tej na pozór bezpiecznej sieci i wypłynięcia na życiową głębię. Czy wystarczy mu odwagi, by rozpocząć życie od nowa?
Debiutancka powieść Magdaleny Mikutel opowiada historię tak nieprawdopodobną, jak nieprawdopodobne mogą być tylko prawdziwe ludzkie losy. To, co słabe i ułomne, staje się w niej źródłem odwagi i siły, a to, co na pozór idealne i bez skazy, okazuje się kruchą konstrukcją, którą zburzyć może jedno słowo prawdy. Zarówno Witek, jak i ludzie, którzy w najtrudniejszych dla niego chwilach stają na jego drodze, przekonują się, że szczęście to nie idealne życie bez przeszkód, lecz zdolność przechodzenia przez nie z wiarą, że za nimi czekają nowe szanse i możliwości.
Mój syn to jednak przede wszystkim wzruszająca, pełna ciepła i humoru, świetnie napisana opowieść o kiełkującej miłości, która zanim dojrzeje, musi przetrwać życiowe huragany, nawałnice, a czasem nawet potężne gradobicia. Żeby się to udało, trzeba jednak odważyć się spełniać własne marzenia i zaufać w Boży plan, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wydaje się on zupełnym szaleństwem.