Zdecydowana większość ludzi postrzega samotność jako coś złego, co należy omijać szerokim łukiem. Najczęściej zestawia się ją z chorobą i starością, o czym mogą świadczyć chociażby modlitwy w naszych kościołach, zanoszone właśnie za "chorych i samotnych". Na samotników patrzy się zazwyczaj z pewną dozą nieufności, jak na jakichś odludków, często dziwaków, a nawet egoistów. Jedyną formą samotności, którą zdaje się akceptować świat XXI wieku, jest ta, którą reprezentują tzw. "single i singielki". Tymczasem samotność widziana oczami Boga to rodzaj szczególnego wybrania każdego człowieka, czego, niestety, najczęściej nie dostrzegamy. Wręcz boimy się spojrzeć na samotność z takiej perspektywy! Tkwimy w błędnym przekonaniu, że samotność jest zła i już. Należy unikać jej jak ognia! Nie mamy ochoty na zgłębianie istoty samotności, bo to proces żmudny, a momentami nawet bolesny. Jednak bez odważnej próby zmierzenia się z nim, nawet za cenę tymczasowego dyskomfortu i bólu, który zazwyczaj towarzyszy stawaniu w prawdzie, nie odkryjemy piękna, sensu i wartości samotności obecnej wżyciu każdego człowieka. W niniejszej książce podjęłam próbę opisania wszystkiego, co udało mi się odkryć w czasie wieloletnich zmagań z niechcianą samotnością, i - jak sądzę - jest to prawdziwe o|raz prowadzi do Boga. (…) Kiedy przed laty dotarło do mnie, że tkwię w jakimś ogromnym kłamstwie na temat życiowego spełnienia, zaczęłam wreszcie szukać Bożej prawdy na temat samotności. (…) Owocami moich poszukiwań pragnę dzielić się w sposób prosty i zwyczajny, ale też bez przemilczeń i owijania w bawełnę. Przykłady, które przytaczam, są prawdziwe. To nie wymysł mojej wybujałej wyobraźni ani też staropanieńskiej fantazji, ale życiowe doświadczenie moje i wielu kobiet, które dzieliły się ze mną swoim bólem. Nie znajdziecie tu ani jednej fikcyjnej historii, bez względu na to, jak absurdalna może się wam wydać.