Attyla - zwany Biczem Bożym na grzesznych chrześcijan - jest symbolem brutalnej destrukcji, uosobieniem dzikości i okrucieństwa. Czy barbarzyńca, który przyczynił się do upadku cesarstwa zachodniorzymskiego, swą wielkość i potęgę zawdzięczał tylko okrucieństwu?Attyla - wódz koczowniczych Hunów - zjednoczył barbarzyńskie plemiona w groźną armię i od roku 433 do 453 decydował o losach całej Europy. Stworzył imperium sięgające od Renu po Morze Czarne, od Bałtyku po Bałkany. Niezliczone najazdy Hunów i trzy wielkie kampanie przeciwko cesarstwu zapewniły mu nieśmiertelną sławę.Nieokrzesany, kapryśny, brutalny i bezlitosny łupieżca, który pustoszył i palił miasta, siejąc wokół śmierć, potrafił zdobyć wierność milionów. Hunowie uznawali go za półboga, Goci podziwiali, wykształceni ludzie Zachodu byli dumni, że mogą mu służyć.Attyla był również przebiegłym i wytrawnym politykiem.Niepiśmienny, ze swego obozu na węgierskich stepach słał władających łaciną i greką posłów, by szantażować Rzym. Wiedział, jak wygrywać słabości wrogów i przyjaciół. Dyktował warunki Europie i zmieniał jej przyszłość.Jego nieposkromione ambicje - od szaleńczego żądania ręki rzymskiej księżniczki po zbyt częste najazdy na terytoria dzisiejszej Francji i Włoch - jednak go przerosły. A nagła śmierć podczas nocy poślubnej z nową żoną była dramatycznym zakończeniem zadziwiającego życia. Życia, które było zbyt krótkie, by zbudować trwałe imperium, ale wystarczająco długie, by pchnąć Rzym na drogę ostatecznego upadku.W tej fascynującej biografii JOHN MAN - autor dzieła "Czyngis-chan. Najokrutniejszy zdobywca wszech czasów", wybitny angielski historyk, podróżnik i pisarz, świetny znawca historii Chin, Japonii i Mongolii - kreśli barwny portret Attyli i odkrywa człowieka skrytego za wielkim mitem.Trudno znaleźć lepszego pisarza i przenikliwszego historyka niż John Man. Jego "Attyla" urzeka barwnym stylem opowieści i zaskakuje dogłębną analizą jego najnowszych badań. Pod lekkim piórem Mana Hunowie i ich niezwykły król ożywają. Każda strona zaskakuje czymś fascynującym i nowym. Simon Sebag Montefiore