Jakkolwiek satysfakcjonująca dla nieodpartej woli krytyki, woli demistyfikowania społecznie akceptowanych hipostaz (stanowiących wszak nieodzowny warunek istnienia zbiorowości), czyli filozofii w najbardziej klasycznym sensie, oraz dla nienasyconej pasji, czyli woli mistyfikowania, stwarzania pozorów, literackich ekwiwalentów dla mrocznych sił, może być tylko wyrażająca się w całym Sadycznym dziele, w ten zdumiewający sposób łączącym filozofię i literaturę teatralizacja fantazmatu, pisarska inscenizacja własnych obsesji splecionych z okolicznościami życia tak, że stworzyły one pewną egzystencjalną realność, przestrzeń czysto prywatnej mitologii, w której zatarły się granice między rzeczywistością i literacką kreacją, dręczącą obsesją i jasnowzroczną myślą, nieodpartym pragnieniem i spragmatyzowanymi wymogami codzienności. A Sade chciał trzymać się tego, co dosięgło go w nieskończonej ciszy więzienia, gdzie z życiem wiązały go tylko wizje świata wyobraźniowego (Bataille).