"Literatura na drugie imię ma bezdomność" - pisze Jerzy Jarniewicz. "Bezdomni byli Ulisses i Leopold Bloom; wałęsający się po Nowym Jorku Holden Caulfield; hinduscy bohaterowie V.S. Naipaula; podróżujący po Patagonii Bruce Chatwin; rozczarowana komunizmem Doris Lessing; wyzwalający się z Irlandii James Joyce; amerykański Żyd z powieści Philipa Rotha; czująca się obco we własnym szczęśliwym domu Virginia Woolf; socjalista George Orwell (…). Literatura zbiera pod swoimi skrzydłami tych, którzy stracili bądź odrzucili dom, opowiada o bezdomnych i bezdomności, ale sama też jest bezdomnością. Lubię myśleć, że nie ma domu, do którego musiałaby wracać. Że wyszła z domu i jest z wyboru wiecznym tułaczem. W bezdomności literatury tkwi jej racja bytu jako żywiołu niełatwej wolności, ruchu i przemian. Póki jest bezdomna, póty ma coś ważnego do powiedzenia".We Frotażu Jerzy Jarniewicz wędruje między innymi z Charlesem Dickensem i Zadie Smith, Markiem Twainem i Jamesem Baldwinem, George Eliot i Paulem Austerem.O autorze: Jerzy Jarniewicz (ur. 1958) - (ur. 1958) - poeta, tłumacz, krytyk literacki. Opublikował siedemnaście tomów poetyckich: pierwszy, Korytarze, ukazał się w 1984 roku, najnowszy, wyróżniony Nagrodą Literacką "Nike" zbiór Mondo cane, w 2021. Za książki Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną (2012) oraz Woda na Marsie (2015) został nominowany do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, którą otrzymał za ogłoszone w 2017 roku Puste noce. Jerzy Jarniewicz jest autorem szesnastu tomów esejów, w tym nominowanego do "Nike" zbioru Tłumacz między innymi (2018), Buntu wizjonerów (2019) oraz szkiców o literaturze anglojęzycznej Frotaż (2024). Przełożył twórczość autorów takich jak Raymond Carver, Ursula K. Le Guin, James Joyce, Ann Quin, Adrienne Rich, Denise Riley, Philip Roth czy Edmund White. Opracował antologie Sześć poetek irlandzkich (2012), Poetki z wysp (2015; z Magdą Heydel) oraz 100 wierszy wypisanych z języka angielskiego (2018). Mieszka w Łodzi.