Chciałbym, żeby wypowiedzi ludzi, z którymi rozmawiałem, były nie tylko świadectwem, ale również przeciwwagą dla wielu tekstów naukowych dotyczących Zagłady. Nie neguję potrzeby naukowych opracowań, uważam jednak, że nic nie ma większej siły niż bezpośredni przekaz. Dla mnie, wychowanego wśród Ocalonych, jest on ponad wszystko.
Zbliża się moment, kiedy nie będziemy już mogli porozmawiać ze Świadkami. Na spotkania z częścią osób, z którymi byłem umówiony, już nie zdążyłem. Część z tych, którzy mnie przyjęli, namawiała mnie do pośpiechu: "Jak sobie wybrałeś takie stare obiekty, to się teraz spiesz". Spieszyłem się i zdążyłem, ale bardzo dobrze wiem, że pamięć, której do teraz strzegli oni, przechodzi pod naszą opiekę.
Autor
"Piękny debiut fotografa portrecisty Mikołaja Grynberga w roli reportera. Piękny - choć przynosi opowieści, o których niekoniecznie chce się wiedzieć […]. Cierpimy na niedostatek wiedzy i refleksji nad tym, co Polska i Polacy wyrządzili Żydom czy Polakom żydowskiego pochodzenia (odwieczny kłopot z definicją). Nie dlatego że wiedza ta jest niedostępna, lecz dlatego że większość się przed nią broni. Może rozmowy takie jak Ocaleni z XX wieku coś zmienią?" Artur Domosławski